We wczesnych latach 2000 mocna opalenizna, zdobyta na słońcu lub na solarium, zdecydowanie była w modzie. Obecnie na szczęście świadomość na temat szkodliwego wpływu promieniowania UV jest znacznie większa. Dlaczego warto codziennie nakładać kosmetyki zapewniające ochronę przeciwsłoneczną? Co się dzieje, jeśli o tym nie pamiętamy? W tym artykule przyjrzymy się bliżej filtrom SPF, które powinny znaleźć się w każdej kosmetyczce.

Jak promieniowanie UV wpływa na skórę?

Wychodząc na słońce, narażamy się na działanie dwóch rodzajów promieniowania: UVB i UVA. Promieniowanie UVB jest absorbowane głównie przez warstwę rogową, chociaż jego niewielka część trafia do warstwy podstawnej. To właśnie ten rodzaj promieniowania powoduje rumień i oparzenia słoneczne. Promieniowanie UVB stymuluje melanocyty do pracy, przez co skóra staje się ciemniejsza. Dla wielu osób jest to pożądany efekt, ale w rzeczywistości jest to reakcja obronna skóry. Słońce może też powodować trwałe przebarwienia skórne, najczęściej na twarzy, szyi, dekolcie, dłoniach czy rękach.

Promieniowanie UVA ma większą długość fali, dlatego dociera głębiej, aż do skóry właściwej. Powoduje powstawanie wolnych rodników, uszkadza strukturę kolagenu i prowadzi do szybszego starzenia skóry. Brak ochrony przed słońcem sprawia, że pojawiają się głębokie zmarszczki, skóra traci zdolność wiązania wody i staje się przesuszona. Promieniowanie UVA może doprowadzić również do uszkodzenia naczyń włosowatych i zaburzeń w ukrwieniu skóry. Jeśli chcemy przez długi czas cieszyć się piękną, jędrną skórą, warto pamiętać nie tylko o takich zabiegach, jak wolumetria twarzy, ale też profilaktyce: starzenia nie da się uniknąć, ale dzięki ochronie przeciwsłonecznej można je spowolnić.

Nie można też zapominać, że promieniowanie UV zwiększa ryzyko nowotworów skóry, w tym czerniaka. Badania pokazują, że jeśli do 15 roku życia, przydarzyły nam się co najmniej 2 oparzenia słoneczne, ryzyko zachorowania na czerniaka zwiększa się ok. dwukrotnie.

Rodzaje filtrów dostępne w kosmetykach

W kosmetykach do ochrony przeciwsłonecznej można znaleźć różnego rodzaju filtry. Jakie i czym się różnią?

W kosmetykach między innymi pojawiają się filtry fizyczne (mineralne). Dawniej były krytykowane ze względu na bielenie skóry, ponieważ ich duże cząsteczki rozpraszają nie tylko promieniowanie UV, ale też światło widzialne. Obecnie technologie w przemyśle kosmetycznym pozwoliły jednak wyeliminować problem bielenia. Do popularnych filtrów fizycznych należą ditlenek tytanu i tlenek cynku.

Oprócz filtrów mineralnych, wykorzystuje się również filtry chemiczne, które pochłaniają energię światła słonecznego. Dzieli się je w zależności od długości fali pochłanianego promieniowania. Stosuje się między innymi filtry UVB, które głównie zapobiegają rumieniowi i poparzeniom skóry. Wykorzystujemy tutaj przede wszystkim pochodne kwasu p-aminobenzoesowego, kwasu p-metoksycynamonowego, kwasu salicylowego i kamfory. Na rynku dostępne jest stosunkowo niewiele filtrów UVA, wśród których dominują pochodne dibenzoilometanu oraz benzylidenokamfory. Kompleksowym rozwiązaniem są filtry szerokozakresowe (UVA+UVB). Należą do nich między innymi benzofenony oraz fenylobenzotriazole, które pochłaniają zarówno promieniowanie UVA, jak i UVB.

Co ciekawe, działanie promieniochronne mają nie tylko substancje syntetyczne, ale też naturalne. Należą do nich np. masło Shea, masło kakaowe, olej arganowy i makadamia czy awokado. Wykorzystuje się również ekstrakty z kocanki piaskowej, zielonej herbaty, szafranu, rumianku lekarskiego czy Aloe vera.

W ramach ochrony przeciwsłonecznej stosuje się również przeciwutleniacze, ponieważ jedną z negatywnych konsekwencji działania promieni UV jest produkcja wolnych rodników. Warto więc wykorzystywać kosmetyki, które wnikają do głębszych warstw skóry i neutralizują działanie wolnych rodników. Sprawdzają się tutaj takie przeciwutleniacze, jak witaminy E i C, flawonoidy, koenzym Q10 i β-karoten. Warto zadbać o antyoksydanty nie tylko w kosmetykach, ale przede wszystkim w diecie. Można znaleźć je w takich produktach, jak:

  • Oleje roślinne,
  • Awokado,
  • Orzechy, nasiona dyni i słonecznika,
  • Kiwi, truskawki, aronia, borówki, grejpfruty, morele, ciemne winogrona,
  • Marchew, szpinak, dynia, papryka czerwona.

Jak używać kremu z SPF?

Najważniejszy jest dobór preparatu do potrzeb skóry. Jeżeli udamy się do specjalisty, każdy dobry kosmetolog w Warszawie określi fototyp i rodzaj cery, żeby mieć pewność, jak wysokiego SPF potrzebujemy. Popularność SPF 50 w Polsce wynika przede wszystkim z dominującej w naszym kraju karnacji – większość Polaków ma jasną cerę i tendencję do opalania się na czerwono. Nie można dać się nabrać na kosmetyki, które rzekomo zapewniają 100% ochronę przed promieniowaniem słonecznym: SPF 50 to najwyższy możliwy poziom fotoprotekcji.

Bardzo ważne jest też prawidłowe nałożenie kremu, ponieważ częstą praktyką jest aplikowanie jego minimalnej ilości, a wtedy preparat nie zapewnia deklarowanej przez producenta ochrony. Prostym sposobem jest nałożenie na twarz, szyję i dekolt dwóch pasków kremu o długości palca wskazującego i środkowego. Zalecana jest też ponowna aplikacja co 2-3 godziny. Wielu producentów zwraca również uwagę, żeby nakładać krem przynajmniej kilka minut przed ubraniem się, aby zdążył się wchłonąć.

Piękna, słoneczna pogoda poprawia nastrój i zachęca do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Warto jednak pamiętać, że żeby słońce nam służyło, a nie szkodziło, przydadzą się kremy chroniące przed promieniowaniem UVA i UVB.